Page 3 of 6

Re: "Operacja Vinci" - Sesja Original War

Posted: Sat Jan 22, 2011 11:51 pm
by Gwrhkhsh
Gwoli ścisłości - jak wygląda teren? Z tego, co do tej pory wnioskuję, to mamy pagórkowatą, podmokłą okolicę. Gdzieniegdzie stoi kilka drzew. Coś poza tym?

Re: "Operacja Vinci" - Sesja Original War

Posted: Sat Jan 22, 2011 11:55 pm
by Mart
Wcześniej pisałem że w pobliskim lesie znalazłem trupa więc oprócz tego co podałeś jest też las

Re: "Operacja Vinci" - Sesja Original War

Posted: Sun Jan 23, 2011 12:51 am
by Maniek
Perez od rozpoczęcia budowy bazy sypiał bardzo mało, ciągle pracował by inni mieli gdzie spać i przy czym działać. Teraz myślał tylko o odpoczynku. Zostało mu tylko załatanie jednej dziury w fabryce, lecz zauważył że w składzie została tylko cienka folia, która na pewno nie zda egzaminu. Juan zdał sobie sprawę, że jeżeli w najbliższym czasie nie znajdą się surowce na badania i budowę bazy to wszystko stanie w miejscu, a budynki rozrosły się już na tyle, że są zauważalne z dalekiej odległości.
-To nie wróży za dobrze - powiedział sobie pod nosem. Zakręcił się jeszcze po bazie, ktoś krzyknął by Juan przyniósł kątowniki do fabryki. Zaniósł je do budynku, gdzie zobaczył jakieś dziwne konstrukcje, wszędzie śmierdziało ropą. Zakręciło mu się w głowie, więc jak najprędzej opuścił budynek i udał się do składu gdzie padł plackiem na folię i usnął.

Re: "Operacja Vinci" - Sesja Original War

Posted: Sun Jan 23, 2011 5:46 pm
by Witcher
Archanioł wstał. Schował biblie i poszedł do laboratorium. Było dość późno więc wszyscy odpoczywali. Usiadł sobie przy wejściu do bazy - było to miejsce z wspaniałym widokiem na okolice. Zapalił fajkę i siedział na warcie.

Re: "Operacja Vinci" - Sesja Original War

Posted: Sun Jan 23, 2011 8:15 pm
by Ghost
Archangel ! -Przysiadł się Rachman, brudny, spocony i zmęczony.

Piękny widok. Pozwolę sobie przysiąść. -Zapalił i swoją fajkę i wpatrywał się mniej więcej tam, gdzie Archagel.

Sporo zwierzyny w tym lesie. W borze sosnowym w głębi lasu kręci się sporo młodych dzików. Jest też sporo saren. Kilka zwierząt pierwszy raz na oczy widziałem... Coś jak.. strusie? Ale z duży nosem, nigdy czegoś takiego nie widziałem... Jednak inaczej to wygląda wszystko niż w naszych czasach...

Archagel nie odzywał się, słuchał uważnie. Po dłuższej chwili


Słyszałeś coś o nowych rozkazach ? Nowych dostawach ? Jakieś nowości ?


Jak mam rozumieć, jesteśmy już pare milionów lat wstecz nie? xD

Re: "Operacja Vinci" - Sesja Original War

Posted: Sun Jan 23, 2011 8:34 pm
by Witcher
Rachman pokiwał głową w znak 'nie'
- No nic, nie ważne. Te zwierzęta tutaj są fascynujące ale najbardziej interesują mnie te małpy. Przed dezercją McMillana widziałem jak jakiś naukowiec był w towarzystwie odziwo przyjaznych małpiszonów.. Może są mądrzejsze niż nasze szympansy?
- To małpoludy, Archangel. Pierwotni można powiedzieć 'ludzie'. Możliwe, że to twój pradziad. Sparrow i Rachman roześmieli się, swoim śmiechem obudzili Olafa, ale ten nie miał ochoty wstawać i spał dalej.

Pokiwać to można tylko na 'tak'. Na 'nie' się kręci głową //Anarchy

Re: "Operacja Vinci" - Sesja Original War

Posted: Sun Jan 23, 2011 8:40 pm
by Gwrhkhsh
Obudził się za to Meyer i postanowił przyłączyć się do śmiejącej się grupy. Nie wiedział, o czym rozmawiają, ale w związku z tym, że przyniósł każdemu po piwie - nie da się ukryć, talent aprowizacyjny Nikołaja był pierwszego sortu - został wesoło powitany.

Re: "Operacja Vinci" - Sesja Original War

Posted: Sun Jan 23, 2011 8:47 pm
by Maniek
Juan usłyszał śmiechy i rozmowy, a dotyk i dźwięk folii na której spał powoli zaczynała go irytować. Zrozumiał wtedy że czas wstawać, bo już się wyspał i nie ma na co czekać. Wyszedł przed budynek i zobaczył prawie całą grupę siedzącą razem i rozmawiającą. Perez pomyślał więc chwilę i powiedział:
-Panowie, zabrakło nam materiału, więc i tak nie będziemy mogli dzisiaj kontynuować prac. Może wybierzemy się na jakieś polowanie i w końcu zjemy jakieś dobre pożywienie?

Re: "Operacja Vinci" - Sesja Original War

Posted: Sun Jan 23, 2011 8:51 pm
by Mart
Był już wieczór Sergiej siedział trzymając w ręku puszkę piwa i oglądając szkielet wieżyczki pojazdu. Zdał sobie sprawę że bez kilku płacht stali nie ukończy swojego dzieła. W Bazie brakowało już budulca pod pojazdy oraz budynki. Została tylko 1 skrzynka piwa i kilka bezużytecznych śmieci. Wtem Sergiej usłyszał śmiech na zewnątrz. Kiedy wyjrzał z warsztatu zobaczył Mayera, Archangela, Juana i Rachmana siedzących przy ognisku. Podszedł do nich i powiedział:
- Pany brakuje materiałów do budowy. Musimy coś wykombinować bo nie mamy nawet dobrze ufortyfikowanej bazy. Jestem też za Juanem po całym dniu pracy jest cholernie zgłodniałem.

Re: "Operacja Vinci" - Sesja Original War

Posted: Sun Jan 23, 2011 8:54 pm
by Gwrhkhsh
Na dźwięk słowa 'pożywienie' Meyer uśmiechnął się pod nosem myśląc o wszystkich skrzyniach zebranych u siebie w namiocie. Nigdy nie był jednak na polowaniu, ciekawiło go więc, jak owo wygląda. Poparł pomysł Pereza i drepcząc w stronę swojego legowiska, by poszukać jakiejś osobistej broni na wszelki wypadek, począł wyobrażać sobie łowy, których miał zamiar zostać głównym bohaterem. Znalazł dłuższy nóż i pistolet, znając jednak swoje zdolności we władaniu bronią białą, zdecydował się na to drugie. Nie minęła chwila, a stał już gotowy na głównym placu. Zdziwione spojrzenia reszty ekipy, która jeszcze niespecjalnie nastawiła się na opuszczanie bazy nieco zmieszały Nikołaja, ale ten postanowił nie dać po sobie tego poznać.

Re: "Operacja Vinci" - Sesja Original War

Posted: Sun Jan 23, 2011 8:57 pm
by Witcher
Archangel wpadł na pomysł.
Przygotować broń, jakieś siekiery oraz opatrunki osobiste. Wychodzimy na jedną godzine, w bazie zostanie Olaf. Nie oddalajmy się zbyt daleko. Znajdziemy pożywienie, a może coś wpadnie w ręce na konstrukcje pojazdu Sergieja. No panowie, przygotować się.
Sergiej poszedł obudzić Olafa i powiedzieć mu, że zostaje sam. Po 10 minutach łowczy wyszli z bazy do pobliskiego lasu

Re: "Operacja Vinci" - Sesja Original War

Posted: Sun Jan 23, 2011 9:05 pm
by Maniek
Perez sprawdził jeszcze raz, czy wziął swój nóż i ostry kamień. Miał też broń, ale o nią się tak nie bał, może za to, że jego kompani byli nią cali obładowani.
-Panowie, na co polujemy? Widziałem tutaj takie jakby strusie, wydaje mi się, żę one będą najlepsze na początek polowania.

Re: "Operacja Vinci" - Sesja Original War

Posted: Sun Jan 23, 2011 9:06 pm
by Mart
Pomysł Archangela nie spodobał się Sergiejowi. Uważał że nie należy zostawiać pustej bazy z jednym naukowcem bez żadnej obstawy. Iwanowicz powiedział Archanegelowi że zostaje w bazie i udał się w raz ze swoją berettą do bunkra utworzonego z worków z piaskiem.

Re: "Operacja Vinci" - Sesja Original War

Posted: Sun Jan 23, 2011 9:10 pm
by Gwrhkhsh
- Jak myślicie, panowie, jak rzucę w takiego strusia granatem, o, tak...! - w tym momencie Meyer zamachnął się, ale granat wyślizgnął mu się z ręki i poleciał w stronę lasu. Nie był odbezpieczony, ale znalezienie go w wysokiej trawie chwilę mu zajęło. Grupa w tym czasie stała ogłupiała, nie wiedząc, czy niedoświadczonego kompana opieprzyć, czy roześmiać się. Nikołaj, wracając na miejsce zbiórki rozmyślał nad skutecznym sposobem polowania na wielkie ptaki za pomocą materiałów wybuchowych.

Re: "Operacja Vinci" - Sesja Original War

Posted: Sun Jan 23, 2011 9:17 pm
by Maniek
-Nikołaj, chodź ze mną w stronę tego małego oczka z wodą. Tam spróbujemy zastawić pułapkę, lub poczekamy na zwierzynę. Tylko już nie używaj tych ładunków! Nie będziemy też gonić za zwierzyną, ona jest napewno od nas szybsza i tylko ją spłoszymy.
Reszta niech idzie w inną stronę. Takie rozdzielenie nam pomoże z pewnością. - powiedział Perez.