Wirus i Avast

[Marcinszabla]

Dzisiaj na chwilkę (może piętnaście minut) wyszedłem z domu przy włączonym kompie i kiedy wróciłem zastałem komputer wyłączony. Nie przełączył mi się w stan wstrzymania (sprawdzałem), nikt mi go nie wyłączył, przerw w dostawie prądu też, jak usłyszałem od swojej mamy, nie było. Podejrzewam, że mogło się coś odłączyć, albo wkradł się wirus i wyłączył komputer. Mam zainstalowanego darmowego Avasta, w którym aktualizacje są płatne, po tym zdarzeniu przeskanowałem nim cały system. Program mi działa, bo nieraz wykrywa podejrzane pliki na stronach. I tu pytanie: czy darmowy Avast jest dobry? I jeszcze : czym mogło być spowodowane to wyłączenie kompa? Mam Windowsa 7.

[Serpent]

Co do Avasta, bullshit tak jak wszystkie darmowe programy antywirusowe. Nieco lepszy jest AVG.

Poczytaj na necie o darmowych antyvirach.

Co do kompa, możliwe ale bardziej prawdopodobne że przy wirusie byłby blueskrin.

[Antitheus]

Nie masz przypadkiem uruchomionej opcji wyłączania komputera przy długim czasie bezczynności? Sprawdź w ustawieniach zasilania.
Prawie każdy darmowy program, który oferuje szersze usługi odpłatnie jest wuja wart. Dlatego też od paru ładnych lat nie korzystam z żadnego antywirusa. Pobieram aplikacje pewne, z zaufanych źródeł (np na bank nie praca_magisterska.exe )

[Nefarem]

Avast jest wstanie wykryć wirusa w procesorze.

[SW94]

Przypadkiem nie przegrzał ci się komputer z powodu uruchomienia zbyt wielu obciążających aplikacji?
W takim wypadku w celu ochrony przed spaleniem procesora komputer sam się wyłącza...
Sam tak ostatnio miałem.

[Siwson]

Jeśli to jednorazowa akcja to istnieje możliwość iż nie musisz nawet szukać powodu. Mój komp kiedyś sam się włączał, dostał kopa w korpus i przeszło : D