Kilka niejasnych spraw związanych z kampanią

[Bren]

W misji 10. (Dżin w butelce) czasami wraz ze zdradą Arabów pojawiają się także szejkowie na mastodontach, a raz nie. Od czego to zależy? Na pewno ponad 2 razy mi się nie pokazali, ale braciszkowi mojemu, który grał raptem parę dni później w tą misję, już się zjawili. Albo to zależy od poziomu trudności (grałem na hardzie, a braciszek nie), albo od zdobytych w poprzednich misjach medali. Rozwiąże ktoś problem? :f

[Antitheus]

Bren,
Myślę, że od tego, czy nie zagraciłeś im drogi Mi czasami pojawiali się sporo czasu po tym, jak Arabowie mnie zradzili

[Nefarem]

Ja miałem raz tak że Andy pojawił mi się razem z tymi szejkami na mastodontach.

[SW94]

Ja miałem raz tak że Andy pojawił mi się razem z tymi szejkami na mastodontach.

Czasami to Andy się w ogóle nie pojawiał, a był dostępny w następnej misji.

[Bren]

A mi się zgrał atak Arabów z atakiem radzieckich bazookarzy używających obu rodzajów amunicji. Andy mi wpadł chwilę po ataku.
Do tego baza Ruskich praktycznie nie była rozbudowana - ropociąg, elektrownia i... warsztat (nie fabryka!) z zapętlonymi HG.

[Serpent]

Misja ma skopany skrypt, czego efektem są np. hg na średnich kołach

[Bren]

Teraz starałem się przejść ostatnią misję kampanii amerykańskiej. Specjalnie niezbyt dokładnie wycelowałem syberytówką w bazę Przymierza, aby ją tylko osłabić, a nie zniszczyć - byłem ciekaw czy i jaki dialog się wywiąże między Macmillanem a Rothem, jeśli owego Rotha nie ubiję bezpośrednio ciosem z syberytówy. Podlazłem ludźmi, aby ubić resztkę Przymierza (coś koło 4/5 moich ludzi), a tu zonk - Przymierze ich wszystkich po kolei wyteleportowało od środka swojej bazy artefaktem i zostałem bez szans na medalik. Nie wiedziałem, że coś takiego w ogóle jest w ostatniej misji Jednak kampania jest ciągle pełna ciekawostek.
Przynajmniej wysłuchałem sobie paru kwestii przy teleportowaniu

[Marcinszabla]

Teraz starałem się przejść ostatnią misję kampanii amerykańskiej. Specjalnie niezbyt dokładnie wycelowałem syberytówką w bazę Przymierza, aby ją tylko osłabić, a nie zniszczyć - byłem ciekaw czy i jaki dialog się wywiąże między Macmillanem a Rothem, jeśli owego Rotha nie ubiję bezpośrednio ciosem z syberytówy. Podlazłem ludźmi, aby ubić resztkę Przymierza (coś koło 4/5 moich ludzi), a tu zonk - Przymierze ich wszystkich po kolei wyteleportowało od środka swojej bazy artefaktem i zostałem bez szans na medalik. Nie wiedziałem, że coś takiego w ogóle jest w ostatniej misji Jednak kampania jest ciągle pełna ciekawostek.
Przynajmniej wysłuchałem sobie paru kwestii przy teleportowaniu

Zrobiłem sobie małą przerwę, ale wyjątkowo się udzielę : Teleportowanie naszych ludzi włącza się (o ile się nie mylę ) po komunikacie radiowym Rotha o zaprzestaniu walk, pozaziemskich cywilizacjach i tak dalej. Teleportują głównie w okolicach lasu na zachód od bazy Przymierza (prawy dolny róg mapy). Najlepszym sposobem na nich jest więc syberytówka, po zniszczeniu ich bazy nasi ludzie nie wyparują nigdzie.

[Serpent]

Kilku ludzi z przymierza przychodzi kampic pod tym dużym drzewem na środku polany pod bazą legionu (są niewidzialni), właśnie to te jednostki teleportują naszych ludzi do bazy wroga.

[Antitheus]

Jeśli mamy kogoś poza budynkami, a zbliża się do nas znikający oddział przymierza - stracimy człowieka. Najlepiej od razu po przejęciu bazy przejąć legion i opracować biodetekcję. Jeśli zaatakujemy bazę przymierza ludźmi - stracimy ich niezależnie od tego, czy w pobliżu był "znikający oddział",
Najłatwiej pieprznąć syberytówką w las - by fala zmiotła większość umocnień wroga. Wtedy możemy wbić się mu do bazy, nie tracąc przy tym medalu.

[Bren]

Wystarczy walnąć syberytówą i czołgami wjechać.

[Nicollo]

Czy u was także, Olga N. Kapitsowa zawsze w dialogach mówi męskim głosem? Od 08Ru do końca kampanii towarzyszy jej niski męski głos

[Zidek]

Ona taki ma

[Antitheus]

Dżender w Original War

[Nitek]

Warto zapytać południowych sąsiadów czy również u nich Olga ma głos jak facet. Myślę jednak, że akurat za ten błąd odpowiada CD Projekt. Biorąc pod uwagę jak bardzo genialne jest tłumaczenie, taki drobny błąd znaczy tyle, co nic.