[PL] Recenzja: misje 1~3

Dział poświęcony projektowi Arabian Campaign

Moderator: ArCamp Developer

Post Reply
Aderon
Soldier level 0
Soldier level 0
Posts: 2
Joined: Thu Aug 30, 2012 5:41 pm

[PL] Recenzja: misje 1~3

Post by Aderon »

Korzystając z wolnego czasu, zainteresowałem się całym projektem, postanowiłem przetestować trochę oferowaną na stronie wersję kampanii. Zagrałem, zobaczyłem, oceniłem, opisałem. Mam nadzieję, że moje opinie okażą się w jakimś stopniu pomocne w uczynieniu całej tej kampanii wiele lepszą. Teksty mogą wydawać się ciut zbyt krytyczne, ale to po prostu dlatego, że starałem się szczerze wyrażać odczucia podczas przechodzenia misjii, bez żadnych zawirowań. W późniejszym czasie, jeśli w ogóle moje zdanie kogoś zainteresuje, ocenię również pozostałe misje.
Spoiler: Misja 1
Zaznaczę już na początku, że całą kampanię przechodzę na poziomie "średni". Nie wiem, czy póki co ma to jakieś znaczenie.

Pierwszy widok jest dość obiecujący, widok przyczajonych najemników niejako robi dobre wrażenie. Sama sekwencja szturmu (czy precyzyjniej jej początek) wydaje mi się jednak ciut za długa. Zanim arabowie w ogóle doczołgają się na pozycje, można się trochę znużyć tym czekaniem, aż w końcu doczołgają się te parę metrów pod bazę. Apropo ataku, dziwne wydało mi się też, że przy tylu amerykańskich żołnierzach, w takiej "otwartej" strzelaninie, nie ucierpiał żaden najemnik, no ale może to tylko moje odczucie.

No dobra, ale przejdźmy dalej. Znajdujemy się w przeszłości. Pierwszy widok mało obiecujący. Mimo, że cała mapa jest zaprojektowana dość ciekawie, to według mnie źle wybrano miejsce, w którym znajdujemy się na początku. Macmillan ląduje w bujnej roślinności, Burłak koło wodospadu, a tutaj, autentycznie, pierwsze co mi przyszło do głowy to pustynia, bo wokół Heike nie było praktycznie nic. Sprawia to trochę dziwne wrażenie. Sama bohater wydaje się też trochę za bardzo przypakowany. Niedość, że ma wyższe współczynniki, niż Gorki, czy Macmillan, to jeszcze znacznie szybciej się porusza.

Ruszamy z miejsca. Jak napisałem wcześniej, mapka sprawia wrażenie ładnej i dobrze skonstruowanej. Docieramy do amerykanina. Wybór opcji dialogowej ma raczej znikome znaczenie, więc może to pominę. Idziemy dalej, spotykamy zwiadowcę-mechanika (trochę dziwne połączenie, całkiem przypadkiem okazujące się później pomocne w naszej misji). Tutaj wystąpił dość spory problem, aż dziwne, że jeszcze niewykryty:

Otóż, przy pierwszym podejsciu (nie pomagałem amerykaninowi), mechanika spotkałem dość głęboko w lesie. Zaczął się dialog, podczas którego zaczęli atakować nas rosjanie. Zanim skończyla sie rozmowa, bylem juz martwy. Dopiero za drugim, kiedy pierw zdecydowalem sie pomoc amerykaninowi, mechanika spotkalem znacznie wczesniej i nie zostalem zaatakowany, dopiero później, zostałem zmuszony do rozpoczęcia misji od nowa. Za trzecim razem wybrałem opcję "puść amerykanina", ale mimo tego zabiłem z nim rosjan. Wtedy zwiadowca podszedl do mnie i podczas dialogu zostal zabity, mniemam że własnie przez stojacego kawałek ode mnie amerykanina (był poza moim polem widzenia).

Wreszcie przezwyciężając ten problem, gra wznowiła się, a ja zyskałem nowego kompana. Tutaj zastrzeżenie wobec dialogu - podczas rozmowy, mechanik określa miejsce przejeżdzania amerykańskiego pojazdu bogatym zwrotem "przejeżdża tędy". Pomijając nawet fakt, że możemy spotkać go w różnych miejscach (co opisałem kawałek wyżej) i zawsze będzie "przejeżdżał tędy", to określenie samo w sobie jest mało precyzyjne, tak na prawdę nie do końca wiadomo, gdzie mamy szukać tego wozu.

No ok, jakimś trafem znajdujemy amerykański krążownik, który zgodnie z tym czego można było się domyślić już wcześniej, jest na tyle uszkodzony, że z łatwością go rozwalamy (jak i również dowiadujemy się, dlaczego nasz kolega chodził po lesie robiąc zwiady właśnie jako mechanik - istny jasnowidz). W tym momencie, na wszelki wypadek, postanowiłem zapisać stan gry, co okazało się zbawienne, bo aby nie zostać zabitym w następnej sekwencji, musimy dokładnie wiedzieć, którędy powinniśmy iść (tzn. co kryje się za jedną z opcji, którą możemy wybrać), albo po prostu mieć ciut szczęścia. No ale w końcu po paru wczytywaniach gry, nareszcie ukończyłem misję. Na koniec, jeszcze jedną rzeczą, która rzuciła mi się w oczy, to że przez cały czas nie zmieniają, czy nie aktualizują się cele misji, mimo że w samej grze trochę się podczas misji zmienia.

Misja 1:
+ Pomysł, projekt mapy;

- Parę zastrzeżeń do sekwencji początkowej;
- W jednym momencie rażące niedopracowanie;
- Może być nieco zdradliwa i niesprawiedliwa dla osób, które nie znają jej na pamięć.

Podsumowując: Sam zamysł na prawdę jest dobry, ale efekt psuje nieco wspomniane wyżej niedopracowanie i naginanie realizmu na potrzeby misji. W pewnym momencie ciężko mi było oprzeć się wrażeniu, że nie uczestniczę w wojnie, tylko w jakimś przedstawieniu.

Propozycje zmian:
- Lekka przemiana naszego towarzysza (np. jako osobę, która dopiero co trafiła do świata, jak my), w obecnej formie "zwiadowcy-mechanika" na kilometr widać przekłamanie na potrzeby misji.

- Może przydałaby się mała sekwencja, w której to dopiero amerykański czołg ulega uszkodzeniu, bo teraz wygląda to nieco naiwnie, niby wiadomo, że uszkodzić mogliby go ruscy, ale ten "zbieg okoliczności" jest jednak zbyt duży.
Spoiler: Misja 2
Tutaj pierwsze, co rzuca się w oczy, to znajome nam miejsce, pomysł według mnie jak najbardziej trafiony. Na mój gust, trochę dużo, na siłę wstawionych przekleństw w pierwszym dialogu, ale da się przeboleć. Przechodząc do samej misji, nie mam większych zastrzeżeń co do wyznaczonego zadania. Może jedynie trochę duża rozbieżność w szybkości poruszania się postaci (generalnie, w oryginale szybkość poruszania 11, czy tymbardziej 12, to był swojego rodzaju unikat, specjalna cecha bohatera, tymczasem tutaj praktycznie co druga postać tak zasuwa, obok siebie spotykamy postaci z różnicą nawet 4 punktów zwinności, trochę to dziwne).

Muszę jednak przyczepić się trochę do kwestii wypowiadanych w trakcie misji. Tekstu typu "wychodźcie, potraficie tylko krzywdzić niewinnych" spodziewałbym się prędzej po sfrustrowanym przedszkolaku, niż po wysłanym na specjalną misję żołnierzowi. Podobnie, jeden z naukowców wypowiada zdanie w rodzaju "kim jesteście, wynajęli was rosjanie?". Tutaj z kolei nasuwa się moje pytanie - jak to się stało, że wiedział, że ma doczyniena z najemnikami? Swoją drogą, tak dziwnie jakoś brzmi zadawanie takich pytań w trakcie strzelaniny.

Nieco długi jest czas oczekiwania na posiłki. Na tyle długi, że po wybiciu wszystkich naukowców z nudów zabrałem się za bazę (średni poziom trudności), a wsparcie pojawiło się praktycznie dopiero w momencie, w którym baza była już oczyszczona ze wszystkich, poza żołnierzami ze zbrojownii. Wystarczyło w zasadzie tylko przejąć skład i płonące laboratorium.

Swoją drogą, przyczepiłbym się jeszcze do tego zabijania naukowców z bazy. Sami przyznacie, dobierają sobie dość krótką drogę ucieczki z mapy, przez co jeśli z góry nie wiemy, którędy będą uciekać i od razu nie ustawimy żołnierzy tam, gdzie być powinni, to mała jest szansa na to, że zdążymy wszystkich dostatecznie ranić.

Misja 2:
+ Kolejny raz pomysł

- Długi czas oczekiwania na posiłki
- Naukowcy z bazy za szybko wychodzą poza mapę
- Parę wypowiedzi bohaterów jest nieco nie na miejscu

Podsumowując: Generalnie tak jak poprzednia misja, sprawia dobre wrażenie, ale za długi czas oczekiwania na posiłki sprawia, że gracz zaczyna się nudzić, a wtedy wychodzą kolejne niedoróbki.

Propozycje zmian:
- Krótszy czas oczekiwania na posiłki, lub w jakiś sposób wzmocnienie amerykańskiej bazy, np. dodanie wewnątrz paru żołnierzy i pojazdu (swoisty patrol), który po otrzymaniu posiłków zwabimy do lasu i tam się z nim rozprawimy. Co dalej, chyba nie muszę wyjaśniać.

- Zmiana trasy ucieczki naukowców, by gracz miał szansę ich dogonić i zabić, co obecnie jest ciężko wykonalne, jeśli za wczasu nie ustawimy żołnierzy z właściwej strony.

- Korekta paru wypowiedzi podczas dialogów.
Spoiler: Misja 3
No to przechodzimy do misji nr 3. Na początku wita nas krótka scenka z udziałem bohaterów gry. Co prawda szału nie robi,

ale nie mam mu też nic specjalnego do zarzucenia.

Przejdę od razu do krytyki, otóż misja ta wydała mi się do złudzenia podobna do drugiej misji amerykańskiej, do tego jest

banalnie prosta, poza jednym momentem nie stawia przed graczem praktycznie żadnych wyzwań. Sam początek jest o tyle

zabawny, że nieważne, czy zaatakujemy bazę całym oddziałem, czy po prostu dwoma żołnierzami (z których jeden już zdąży paść

na ziemię), to po około 10 sekundach amerykanie zarządzą odwrót z powodu przeważających sił wroga i opuszczą bazę. Domyślam

się, że to po prostu dlatego, by jakoś odróżnić to od drugiej misji amerykańskiej, ale ogólnie trochę się to nie sprawdza.

Zabawny jest też fakt pobocznego celu przeżycia naukowca. Trzeba by się na prawdę bardzo postarać, żeby go nie wypełnić.

Pomysł z kwiatkami trochę nie w moim guście, ale całkiem w porządku zrealizowany, przydałoby się tylko jakieś wyświetlanie

informacji (np. okno pomocy), gdzie trzeba owych roślin szukać, żeby nie grzebać w archiwum dialogów, jeśli się zapomni ich

lokalizacji, dobrze też, żeby w tych miejscach dodać parę tygrysków, tak po prostu żeby cel nie był za łatwy. Co do samego

przenoszenia skrzyń, to szczerze mówiąc, mało to wygodne (przydałby się jakiś skrypt, żeby inżynierowie mogli przenosić je

i upuszczać automatycznie), no ale generalnie nie jest źle zrealizowane.

Więcej do życzenia pozostawia właśnie sam element obrony, czy ogólnie walki. Odbijanie bazy pominę, ale też bez większych

problemów da się odeprzeć jedyny atak nieprzyjaciół na naszą bazę, no i na tym praktycznie wyzwanie się kończy, skrzynie

moglibyśmy przenosić potem pewnie nawet i godzinę i nic by się nie działo. Według mnie, amerykanie powinni wracać ze

zwiększoną siłą, by stawiać gracza przed jakąś presją, zmuszać do obrony bazy, tymczasem w obecnej formie jest to

praktycznie misja na zasadzie "rób co chcesz i ile chcesz", a jedyne, na co musimy zwracać uwagę, to parę tygrysów.

Misja 3:
+ Do pewnego stopnia realizacja

- Praktycznie brak wyzwań stawianych przed graczem
- Trochę za bardzo przypomina drugą misję kampanii amerykańskiej

Propozycje zmian:
- Więcej, czy silniejsze natarcia wojska amerykańskiego, w celu zwiększenia poziomu trudności.

- Ułatwienie graczowi przenoszenia zasobów do punktu docelowego.
User avatar
Antitheus
Kung Führer
Kung Führer
Korea North
Posts: 2526
Joined: Thu Jan 04, 2007 9:45 pm
Location: Gorzów Wlkp.
Contact:

Re: Recenzja: misje 1~3

Post by Antitheus »

http://forum.original-war.net/viewtopic.php?f=5&t=1183
http://forum.original-war.net/viewtopic.php?f=5&t=1894
11 misji AM i 5 misji RU (musiałem zawiesić projekt ;/) - w zestawie mapy, dokładny opis, triki i taktyka.
edit - uprzedzając pewne posty: robię sobie pseudoreklamę, gdyż solucja do kampanii Ar też wyjdzie ^^

edit2: Oba pliki przepadły - szkoda. Zamieszczam więc przedsmak tego, co napisałem wiosną tego roku. Reprezentuje wyższy poziom od poprzednich odsłon.

Code: Select all

http://www.sendspace.pl/file/cb24c4baf3ec9dca8a6ac11
Post Reply