Otóż kilka dni temu siostrze na lapka spadła komórka. Dysk wyskoczył ze swojego miejsca, po ponownym umieszczeniu go tam gdzie powinien być po włączeniu kompa wywaliło komunikat że brakuje jakiegoś tam pliku systemowego.
Chciałem więc naprawić ten ubytek, najpierw za pomocą partycji recovery. Potem z pendrive z Win8. Niestety bez skutku, pokazywało że jest jakiś problem i operacja zostaje przerwana.
Postanowiłem więc zrobić format i zainstalować nowy system, jednak gdy doszedłem do okienka z partycjami, wybrałem jedną i ją sformatowałem, mimo to nie mogłem nijak wybrać lokalizacji dla nowego systemu. Wszędzie pisało że nie można zainstalować na tej partycji, mimo iż było tam 450GB wolnego miejsca...
Po ponownym włączeniu kompa już nie mogłem zbootować z pendrive, nie wiem co jest po prostu pokazuje się niebieskie okienko ładowania i po chwili czarny ekran i nic.
Później spróbowałem bootować za pomocą płytki z WinXp. Po załadowaniu się instalatora wywaliło mi blueskrina że wystąpił błąd.
Nie wiem czy dysk jest uszkodzony czy coś innego. Póki co chciałbym opcję oddania lapka do serwisu odłożyć na koniec. Więc mam pytanie do kogoś kto zna się trochę na tym, co mam zrobić?
